Pułkownik Armii Krajowej, emisariusz emigracyjnej organizacji Polska Niepodległa. 
Prezes wyrusza do Polski z zadaniem uporządkowania organizacyjnego  chaosu w polskim podziemiu i doprowadzenia do scalenia rozbitych grup  oporu. Ma także przewieźć do kraju znaczną sumę pieniędzy przeznaczoną  na prowadzenie dalszej walki. 
Prezes Janisz głównie będzie współpracował z Michałem Konarskim.
Jerzy Schejbal opowiada o postaci prezesa Jerzego
[link do wywiadu wideo w zdjęciu]
Jerzy Schejbel podczas konferencji "Czasu honoru" opowiada o postaci, w którą wciela się w 6. sezonie serialu.
Aktor opowiada jak bardzo cieszy się, że mógł wziąć udział w takim projekcie i jak współpracowało mu się z Jakubem Wesołowskim.
 Jerzy Schejbal:  duzi chłopcy lubią sobie postrzelać
Jest w historii Janisza element pewnej gry – mówi Jerzy Schejbal o swojej postaci w serialu „Czas honoru”.
Aż tylu sezonów „Czas honoru” miało nie być. Ale dzięki temu, że 
zdecydowano się na nakręcenie szóstej transzy, to i Panu udało się 
znaleźć w obsadzie tego serialu…
Cieszę się, że dostałem 
propozycję roli prezesa Janisza. To dla aktora jest zawsze interesujące,
 kiedy ma okazję zagrać postać niejednoznaczną.
 
Na czym ta niejednoznaczność polega?
Jest w historii Janisza element pewnej gry. Ale więcej 
szczegółów nie zdradzę. To będzie dla widza ciekawe oglądać tę postać i 
gubić się w domysłach, nie wiedząc, o co tak naprawdę chodzi. 
Prezes Janisz to pułkownik Armii Krajowej, emisariusz emigracyjnej 
organizacji Polska Niepodległa.
Prezes wyrusza do Polski z 
zadaniem uporządkowania organizacyjnego chaosu w polskim podziemiu. Ma 
także przewieźć do kraju znaczną sumę pieniędzy przeznaczoną na 
prowadzenie dalszej walki…
Prezes ma zjednoczyć rozproszone organizacje tak, by 
możliwa była dalsza walka.  Janisz wierzy, że istnieje możliwość 
pogodzenia różnych grup. I właśnie w tym celu przyjeżdża do kraju i 
przywozi dodatkowo pieniądze na tę działalność.
 
A co – według Pana zdecydowało o tym, że serial jest oglądany przez tak wielu widzów, a to zdecydowało o kontynuacji?
Myślę, że na ten sukces pracowało wiele czynników. 
Począwszy od czegoś takiego jak serial „Dom” i inne seriale historyczne.
 One przybliżały naszej widowni kawał polskiej, czasem zapomnianej, 
historii. Tym, którzy to przeżyli i doświadczyli na własnej skórze, 
przypominało to młodość, a to zawsze pociąga. W przypadku „Czasu honoru”
 mamy do czynienia z bardzo dobrze napisanym scenariuszem, świetną 
obsadą aktorską i znakomitą pracą reżyserską. Jest tu dbałość o 
wszystkie detale, historyczne kostiumy. Szukano takich miejsc w 
Warszawie, które pamiętają świadkowie  tamtego okrutnego czasu. To jest 
to co ludzi  pociąga i przyciąga do tego serialu. Aktorów także. Oni 
chętnie biorą udział w tego typu przedsięwzięciach. Poza tym jesteśmy 
dużymi chłopcami i lubimy od czasu do czasu pobiegać z pistoletami i 
postrzelać. (śmiech)
Co mówi Panu intuicja: czy możliwa jest kontynuacja serialu?
Niekoniecznie. Ale może spojrzenie wstecz? Na przykład 
czas Powstania Warszawskiego? Wtedy chętnie wziąłbym w takiej realizacji
 udział. (śmiech)
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Paweł Pietruszkiewicz
 
 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz