Podczas kręcenia scen do 74 odcinka VI serii aktorzy i ekipa postanowili
się trochę rozerwać. Wojciech Mecwaldowski, który wciela się postać
tajemniczego Szewczuka, wyglądał iście piorunująco. Ekipa
charakteryzatorów przeszła samą siebie. Co ciekawe upiorny image aktora
zdawał się przysparzać mu powodzenia u koleżanek z planu. Olga Bołądź
była wyraźnie zaintrygowana jego nowym wcieleniem.
Piotr Adamczyk, czyli kultowy Lars Rainer, ćwiczył sceny z wykorzystaniem broni z pomocą Andrzeja Ponety, naczelnego kaskadera. W najbliższym odcinku widzowie będą mogli sobie przypomnieć, dlaczego były Obersturmbannführer miał wyjątkowo ponurą reputację w czasie wojny...
Piotr Adamczyk, czyli kultowy Lars Rainer, ćwiczył sceny z wykorzystaniem broni z pomocą Andrzeja Ponety, naczelnego kaskadera. W najbliższym odcinku widzowie będą mogli sobie przypomnieć, dlaczego były Obersturmbannführer miał wyjątkowo ponurą reputację w czasie wojny...
„Rączki, rączki, Mecwaldowski”
Kto się boi Piotra Adamczyka?
Wojciech Mecwaldowski naprawdę wczuwa się w rolę
Wygląda na to, że podoba mu się bycie workiem treningowym
Czy na Celinę zadziała zwierzęcy magnetyzm recepcjonisty?
Piotr Adamczyk i Andrzej Poneta omawiają kolejną scenę akcji
Karkowski i Rainer starają się nie zwracać na siebie uwagi. Bezskutecznie...
Okazuje się, że nawet Kuba Wesołowski ma łaskotki
Agnieszce Więdłosze każdy je z ręki
Fotografie: Monika Zielska / TVP
źródło: czashonoru.tvp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz